Ci którzy tu zaglądają wiedzą że moja mam pochowana jest 60 km ode mnie i niestety nie bywam tam na tyle często by wozić tam żywe kwiaty .
Dwa razy w roku zawożę na cmentarz wiązanki ze sztucznych kwiatów , nie lubię jednak takich typowych i staram się tworzyć cos innego .
W zeszłym roku stworzyłam takie wiązanki .
W tym roku stworzyłam coś innego . Jedna do wazonu a druga na pomnik . Tu należą się podziękowania dla mojego małżonka gdyż pomagał w klejeniu .
A tak zaczynaliśmy :
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz