U mnie to się nie zdarza , żebym tego samego dnia wystawiła dwa posty .
W sumie z racji choroby Mai i nieciekawej pogody nadrobiłam moje projekty więc mogę teraz trochę częściej bywać na blogu .
Dziś nic szczególnego ale za to bardzo praktycznego .
Na Wielkanoc byłam z rodziną w odwiedzinach u mojej sis w Norwegii i właśnie u niej zobaczyłam fajne pudełka z filcu , zakupione w Jysk .
Miałam poszukać ich u nas ale potem przypomniałam sobie , że mam resztki filcu i wzięłam się za pracę .Praca była ciężka bo szyte w 100% ręcznie ale warto było .
Pudełko zabrała mi Maja i w sumie dobrze , bo nie ma bałaganu na biurku :)
Musze jeszcze uszyć jej taki pojemnik na kredki do kompletu ale to ja znów będzie brzydka pogoda ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz