Musiałam sprawdzić możliwości mojej nowej maszyny . Wstałam o 7,30 rano i zaczęłam od szwów ozdobnych . Oczywiście tkanina uprzednio skrojona czekała na nowy nabytek .
Jak usiadłam do maszyny to nie mogłam przestać się zachwycać -mimo małej ilości ściegów ozdobnych ( wybierałam między wytrzymałością maszyny a gadżetami ).
Na pierwszy front poszły "torebkowe" chusteczniki , niby nic wielkiego a jednak oko cieszą .
Te chusteczniki są na sprzedaż -gdyby ktoś był zainteresowany zapraszam na maila .
Potem postanowiłam sprawdzić jej możliwości na grubym filcu i mimo moich obaw dała radę i powstał kolejny chustecznik -tym razem na duże opakowanie chusteczek .
Te małe są urocze:)
OdpowiedzUsuńDziękuje bardzo :)
OdpowiedzUsuń