Tym razem nie ja a mój mąż z pomocą naszej córeczki stworzył dynie na Halloween podczas mojej nieobecności . Radość małej nieoceniona . Jedna dynia stoi u nas a druga u Mai .
Oczywiście nie mogłam zmarnować wnętrza dyni i powstała zupa -krem której nie zdążyłam sfotografować bo zniknęła w dziwnych okolicznościach ;)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz