poniedziałek, 18 lutego 2013

Nieoczekiwany prezent

  Od dawna -właściwie nie wiem nawet od kiedy ... a właściwie wiem , od zawsze marzyła mi się stara maszyna -zabytek i najlepiej gdyby była elektryczna i dzialająca .
Wiem wienim co za dużo to nie zdrowo ...
W sumie dobrzeby było gdyby była antykiem , jak nie będzie działała to trudno -przezyję .Nie mniej to marzenie było nierelane z powodu ceny .
Dobrze zauważyłyście było :)
M zaskoczył mnie jak nigdy ( a jestesmy ze soba razem 13 lat ) dostałam zabytkowego Singera .
Wyobrażacie sobie moją radość .  Ale to nie koniec -sama nie wierzę w swoje szczęście . Maszyna jest elektryczna i DZIAŁA.....

Już Was nie zamęczam moimi wypocinami -same zobaczcie ....


2 komentarze:

  1. Mnie również bardzo podobają się antyczne maszyny :) ta jest przepięknie zdobiona :)

    Pozdrawiam serdecznie i zapraszam do mnie: http://versalkaa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Versalka dziękuję za komentarz , a zdobienia żeczywiście cudne. Nawet na niej szyłam -ah jaka to przyjemnośc była .Szkoda tylko że nie mam miejsca na sój kacik :(

      Usuń