Dziś Maja pojechała na urodziny do swojej koleżanki, więc tym sposobem dwa dni wcześniej usiadłam do maszyny i postanowiłam uszyć torbę do zapakowania prezentu .
Solenizantka kończy 5 lat więc na opakowaniu jest pięć baloników serduszek .
Oczywiście torba jest filcowa :)
Jakby ktoś był zainteresowany takim opakowaniem prezentu na zbliżające się Święta Bożego Narodzenia to zapraszam na maila madziap00@wp.pl.
Postanowiłyśmy z Mają że solenizantka musi dostać bukiecik , ale przecież nie damy takiego zwykłego .
Kupiłyśmy zatem lizaki i zrobiłyśmy razem z Mają z nich kwiatki i bukiecik .
sobota, 28 września 2013
czwartek, 26 września 2013
Filcowo...
Ja nadal próbuję , tworzę i szyję . Strasznie mnie to cieszy -teraz szycie sprawia mi nie 100% radości jak kiedyś a jakieś 200% lub więcej .
Marzyły mi się literki do pokoju jako ozdoba ale albo były drogie albo nie pasowały do wystroju .
Dziś powstała literka M . M dlatego że i ja i mąż i córka mamy imiona zaczynające się na tę właśnie literkę . Oczywiście jak tytuł postu sugeruje uszyta została z filcu .
Czytający mojego bloga wiedzą , że mam w pokoju turkusowe dodatki , dlatego postanowiłam uszyć podkładki filcowe z turkusowymi dodatkami .
Marzyły mi się literki do pokoju jako ozdoba ale albo były drogie albo nie pasowały do wystroju .
Dziś powstała literka M . M dlatego że i ja i mąż i córka mamy imiona zaczynające się na tę właśnie literkę . Oczywiście jak tytuł postu sugeruje uszyta została z filcu .
A jak komuś wpadły w oko te podkładki to mam na sprzedaż filcowo-pomarańczowe.
Chętnych zapraszam na maila .
niedziela, 22 września 2013
Czapki
Witam Was .
Jeszcze nigdy nie pisałam na blogu z taką częstotliwością ale to zasługa nowej maszyny -ona skraca mi mega czas pracy i ją umila .
Zatem podczas weekendu powstały z resztek dresówki 3 czapki .
Jedna jest Mai a 2 już się sprzedały :) .
Oto moje weekendowe wypociny :
Na Mai wyglądają dużo lepiej ale nie chcę upubliczniać zdjęć córci ( wybaczcie )
Mam w planach uszyć taką sobie .
Gdyby ktoś był zainteresowany -mogę uszyć na zamówienie .
Jeszcze nigdy nie pisałam na blogu z taką częstotliwością ale to zasługa nowej maszyny -ona skraca mi mega czas pracy i ją umila .
Zatem podczas weekendu powstały z resztek dresówki 3 czapki .
Jedna jest Mai a 2 już się sprzedały :) .
Oto moje weekendowe wypociny :
Na Mai wyglądają dużo lepiej ale nie chcę upubliczniać zdjęć córci ( wybaczcie )
Mam w planach uszyć taką sobie .
Gdyby ktoś był zainteresowany -mogę uszyć na zamówienie .
Chusteczniki
Musiałam sprawdzić możliwości mojej nowej maszyny . Wstałam o 7,30 rano i zaczęłam od szwów ozdobnych . Oczywiście tkanina uprzednio skrojona czekała na nowy nabytek .
Jak usiadłam do maszyny to nie mogłam przestać się zachwycać -mimo małej ilości ściegów ozdobnych ( wybierałam między wytrzymałością maszyny a gadżetami ).
Na pierwszy front poszły "torebkowe" chusteczniki , niby nic wielkiego a jednak oko cieszą .
Te chusteczniki są na sprzedaż -gdyby ktoś był zainteresowany zapraszam na maila .
Potem postanowiłam sprawdzić jej możliwości na grubym filcu i mimo moich obaw dała radę i powstał kolejny chustecznik -tym razem na duże opakowanie chusteczek .
Jak usiadłam do maszyny to nie mogłam przestać się zachwycać -mimo małej ilości ściegów ozdobnych ( wybierałam między wytrzymałością maszyny a gadżetami ).
Na pierwszy front poszły "torebkowe" chusteczniki , niby nic wielkiego a jednak oko cieszą .
Te chusteczniki są na sprzedaż -gdyby ktoś był zainteresowany zapraszam na maila .
Potem postanowiłam sprawdzić jej możliwości na grubym filcu i mimo moich obaw dała radę i powstał kolejny chustecznik -tym razem na duże opakowanie chusteczek .
sobota, 21 września 2013
Moja "pracownia"
Dziś o mojej "pracowni " i nowych nabytkach .
Pracownia ..... To za dużo powiedziane . O pracowni mogę pomarzyć , nawet własnego kącika nie mam gdzie mogłabym trzymać swoje przybory do szycia . Ale to nie jest problemem -wystawiam wszystko w kuchni lub u córci w pokoju i jestem jak w pracowni .
Uwielbiam szyć , kocham . Do nie dawna szyłam na starym łuczniku , który dostałam do babci po skończeniu szkoły , kochany jest -uszyłam na nim wiele rzeczy dla siebie i klientek no i moja suknię ślubną i to wszystko mimo tylko dwóch ściegów jakie posiada ( zygzak i stębnówka ) .
Zawsze marzył mi się overlock ale w moim domu zagościła ona : ( Janome DC 6030)
Przyjechała z masą dodatków i gratisów .
Ja przeciwniczka gadżetów, nowości .... nawet telefon mam stary a w laptopie podczepioną zwykłą myszkę, po prostu nie lubię nowości . Sama się sobie dziwię że kupiłam cos co jest nafaszerowane techniką ale i ja muszę zacząć iść do przodu , ale z łucznikiem nie mam zamiaru się rozstać .
Maszyna przyjechała wczoraj . Wieczorem jak wróciłam do domku to oczywiście ja rozpakowałam , obejrzałam i na tym koniec -bałam się jej dotknąć , za dużo elektroniki i nowości .
Ale nie dałam za wygraną , rano o 7,30 gdy wszyscy spali zabrałam swój szyciowy asortyment do kuchni i zaczęłam ja rozkminiać. Udało się , choć chwilami nie chciała ze mną współpracować a ogrom stopek i funkcji mnie przerażał .
Długo zastanawiałam się jaka maszynę wybrać i tu bardzo pomogła mi rozmowa telefoniczna z przemiłą Panią Jolą ( o Pani Joli i jej sklepie w innym poście ) , ponieważ na necie nie znalazłam żadnej opinii o tej maszynie a szkoda .
Postanowiłam że jak się lepiej poznamy to napisze recenzję o niej -obiecuję .
Już kilka rzeczy powstało na niej a ile pomysłów i realizacji przede mną .
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie .
Pracownia ..... To za dużo powiedziane . O pracowni mogę pomarzyć , nawet własnego kącika nie mam gdzie mogłabym trzymać swoje przybory do szycia . Ale to nie jest problemem -wystawiam wszystko w kuchni lub u córci w pokoju i jestem jak w pracowni .
Uwielbiam szyć , kocham . Do nie dawna szyłam na starym łuczniku , który dostałam do babci po skończeniu szkoły , kochany jest -uszyłam na nim wiele rzeczy dla siebie i klientek no i moja suknię ślubną i to wszystko mimo tylko dwóch ściegów jakie posiada ( zygzak i stębnówka ) .
Zawsze marzył mi się overlock ale w moim domu zagościła ona : ( Janome DC 6030)
Przyjechała z masą dodatków i gratisów .
Ja przeciwniczka gadżetów, nowości .... nawet telefon mam stary a w laptopie podczepioną zwykłą myszkę, po prostu nie lubię nowości . Sama się sobie dziwię że kupiłam cos co jest nafaszerowane techniką ale i ja muszę zacząć iść do przodu , ale z łucznikiem nie mam zamiaru się rozstać .
Maszyna przyjechała wczoraj . Wieczorem jak wróciłam do domku to oczywiście ja rozpakowałam , obejrzałam i na tym koniec -bałam się jej dotknąć , za dużo elektroniki i nowości .
Ale nie dałam za wygraną , rano o 7,30 gdy wszyscy spali zabrałam swój szyciowy asortyment do kuchni i zaczęłam ja rozkminiać. Udało się , choć chwilami nie chciała ze mną współpracować a ogrom stopek i funkcji mnie przerażał .
Długo zastanawiałam się jaka maszynę wybrać i tu bardzo pomogła mi rozmowa telefoniczna z przemiłą Panią Jolą ( o Pani Joli i jej sklepie w innym poście ) , ponieważ na necie nie znalazłam żadnej opinii o tej maszynie a szkoda .
Postanowiłam że jak się lepiej poznamy to napisze recenzję o niej -obiecuję .
Już kilka rzeczy powstało na niej a ile pomysłów i realizacji przede mną .
Pozdrawiam Was wszystkich serdecznie .
niedziela, 15 września 2013
Wygoda i elegancja
Jakiś czas temu kupiłam tkaninę dresówkę . Uszyłam z niej spodnie ale niestety musiałam je 2 razy przerabiać bo mi nie odpowiadały .Dziś je założyłam po raz pierwszy i są rewelacyjne -wygodne , ciepłe i bardzo mi się podobają . Już mam w planie uszyć kolejne w kolorze czarnym .
A oto one :
A oto one :
środa, 11 września 2013
Pompony
Zakochałam się w tiulowych pomponach , kiedyś zobaczyłam je w DDTVN i postanowiłam je zrobić , ale u mnie od postanowienia do wykonania mija sporo czasu więc sobie czekały bo nie miałam tiulu . Czasu na wybranie się do sklepu też brakowało więc realizacja oddalała się w czasie .
Kilka dni temu szukając tkaniny do marynarki znalazłam resztki tiulu i wykorzystałam go do pomponów , które zawisną u Mai w pokoju . Już mam w planie zrobić pompony na choinkę , ale będzie słodka choineczka :)
A to moje pompony :
Kilka dni temu szukając tkaniny do marynarki znalazłam resztki tiulu i wykorzystałam go do pomponów , które zawisną u Mai w pokoju . Już mam w planie zrobić pompony na choinkę , ale będzie słodka choineczka :)
A to moje pompony :
W szafie z tkaninami znalazłam stare bluzki , które leżały i czekały na stworzenie z nich biżuterii ale ta mi się już opatrzyła i pocięłam jedna z bluzek na paski i zrobiłam z niej pompona , który tez mi się mega spodobał , sama nie wiem które fajniejsze :)
poniedziałek, 9 września 2013
3D
Tak mało czasu spędzamy razem z Mają . Moje wieczory gdy wracam z pracy są mega krótkie i na niewiele czasu starcza ... nie mniej codziennie czytamy razem , czasami gramy , czasami układamy puzzle a czasami ....
No właśnie czasami tworzymy cos razem . Ostatnie kilka wieczorów powstało kilka fajnych prac ale dziś chciałam pokazać obrazem który chwilowo wisi na tablicy magnetycznej Mai ale docelowo trafi do ramki i stanie koło odbitej kiedyś stópki- będą tworzyły razem cudny duet .
Maja mi pomagała kolorować .
A teraz popatrzcie jakie cudo stworzyłyśmy : (to oczywiście rączka Mai )
tu tutorial znaleziony w sieci :
http://stylowi.pl/1078281
No właśnie czasami tworzymy cos razem . Ostatnie kilka wieczorów powstało kilka fajnych prac ale dziś chciałam pokazać obrazem który chwilowo wisi na tablicy magnetycznej Mai ale docelowo trafi do ramki i stanie koło odbitej kiedyś stópki- będą tworzyły razem cudny duet .
Maja mi pomagała kolorować .
A teraz popatrzcie jakie cudo stworzyłyśmy : (to oczywiście rączka Mai )
tu tutorial znaleziony w sieci :
http://stylowi.pl/1078281
piątek, 6 września 2013
Brak czasu
Rzadko tu zaglądam -wiem . Niestety brak czasu jest okropny . Każdą wolna chwile poświęcam rodzinie i na inne przyjemności już mi czasu nie starcza :( Obiecałam sobie że na 3 tygodniowym urlopie nadrobię zaległości i wprowadzę moje zaległe pomysły w życie. Niestety czasu było za mało , dzień za krótki a urlop mega mega intensywny . Zaczęłyśmy nawet z Mają jeden projekt ale nie doczekał zakończenia . Tu jego zapowiedź :
Maja bardzo mi pomagała w zbieraniu kamyków , efektem czego mamy całą siateczkę , mam nadzieję że uda nam się ten projekt zrealizować w jesienne , chłodne wieczory .
Trochę z musu powstało małe DIY . Jak się na urlopie okazało mama zabrała małą ilość ciuchów , tzn zabrałam bluzeczki na ramiączkach ale tylko 2 z krótkim rękawem a że pogoda nie była mega upalna szybko okazało się że brakuje nam bluzeczek . W najbliższym mieście kupiłyśmy zatem czarną koszulkę bo była w stanie idealnym a jej cena to 5 zł . Jednak czarna była smutna więc ja w warunkach polowych na szybko zmodyfikowałam . Nie mam dobrych zdjęć ale efekt chyba widać ;)
Maja bardzo mi pomagała w zbieraniu kamyków , efektem czego mamy całą siateczkę , mam nadzieję że uda nam się ten projekt zrealizować w jesienne , chłodne wieczory .
Trochę z musu powstało małe DIY . Jak się na urlopie okazało mama zabrała małą ilość ciuchów , tzn zabrałam bluzeczki na ramiączkach ale tylko 2 z krótkim rękawem a że pogoda nie była mega upalna szybko okazało się że brakuje nam bluzeczek . W najbliższym mieście kupiłyśmy zatem czarną koszulkę bo była w stanie idealnym a jej cena to 5 zł . Jednak czarna była smutna więc ja w warunkach polowych na szybko zmodyfikowałam . Nie mam dobrych zdjęć ale efekt chyba widać ;)
Subskrybuj:
Posty (Atom)