sobota, 22 września 2012

Ekonaszyjnik -DIY

Już jakiś czas temu spodobały mi się eko naszyjniki, nawet robiłam do nich kilka podejść ale jakoś żaden nie przypadł mi do gustu aż do dzisiaj .
Tym razem zrobiłam go w kolorach jesieni i przyłozylam się do skręcania pasków tkaniny .
Fajnie prezentuje sie jako szal do jesiennego płaszcza .
Na pewno nie zakończę tworzenia ich na tym jednym naszyjniku .


niedziela, 16 września 2012

Balerinki

Jakiś czas temu znalazłam na tym blogu tutorial do uszycia baletek .
Jako krwacowa musiałam podjąć wyzwanie , jednak musiałam zmienic sposób szycia tych baletek :)
Pierwsze , które powstały pojada do Norwegii do mojej siostry -mam nadzieję że jej sie spodobają równie bardzo jak mi.
A jak Wam się podobają ?


piątek, 14 września 2012

Kawałek lata

Wiem że lato już praktycznie za nami ale  mi jakoś ciężko się z nim tak ostatecznie pożegnać. postanowiłam przemycić go troszkę do tej jesiennej pogody i jesiennych okryć , które musiałam już wyjąć z zakamarków mojej szafy .
Kwiaty :) Jeden to broszka a z drugiego nie wiem co jeszcze powstanie .
W sumie były 3 szt ale jeden dostała sąsiadka :) Tak jej się spodobał że nie mogłam jej odmówić.

Uwielbiam wszelkiego rodzaju biżuterię -jak każda kobieta zresztą . Będąc ostatnio w Norwegii wpadły mi w oko kolczyki kokardki , po powrocie podobne znalazłam w sieciówce H&M . Postanowiłam że wykonam takie sama i oto efekt :


czwartek, 13 września 2012

Powrót do korzeni...

Witam się po krótkiej przerwie . Pogoda za oknem nijaka i nastraja melancholijnie dlatego "przeprosiłam" sie z moją kochaną maszyną i przyborami krawieckimi .
Tym sposobem spędziłam dziś miłe kilka godzin przy szyciu :))))
Maszyna , nici i inne dodtaki krawieckie nastrajają mnie pozytywna energią , dlatego czas spedzony w ich towarzystwie nigdy nie nalezy do zmarnowanych .

Uadało mi sie dziś skoń czyć drugi fartuszek , który Maja za życzyła sobie dać Hani -przyjaciółce z przedszkola .
A tu oba fartuszki razem :)


Od kiedy pamietam obiecywałam sobie żu uszyje sobie igielniki...... na obietnicach się kończyło .
Strasznie wkurzały mnie leżące wszedzie szpilki, a od kiedy na świecie pojawiła sie Maja to po każdej randce z maszyną musiałam biegać z odkurzaczem lub magnesem by pozbyć się zagubionych niechcianych gości w naszym domu , Ale jak to mawaiają " Szewc bez butów chodzi". Wszystko jednak do czasu.... i tak było w moim przypadku, dziś powstał mój pierwszy igielnik :)


Powstało jeszcze klika nowych tworów ale postanowiłam dozować przyjemność oglądania moich wytworów.

niedziela, 2 września 2012

Do przedszkola czas...

Już jutro Maja wraca do przedszkola. NA szczęście bardzo tęskni za nim i wciąż co rano pyta czy to już dzisiaj . Wyprawkę mamy prawie skompletowaną -brakuje nam stroju gimnastycznego tylko.
Mama uszyła córci woreczki na kapcie i strój gimnastyczny . Przy okazji musiałam uszyć też kilka dla innych dzieci ale szło szybko i sprawnie :)
Woreczki są na podszewce a po ściagnięciu sznureczków można nosić je jak plecaczek :)






W związku z tym że nasze przedszkolaki czasami gotują razem z naszymi kucharkami , uszyłam Mai fartuszek . Posiada on kieszonkę w kształcie serduszka. Oczywiście musiał powstać też drugi dla jej ulubionej koleżanki z przedszkola -niestety ten drugi wkleję kiedy indziej bo zabrakło nici pomarańczowej .
Oczywiście w poniedziałek muszę usiąść i uszyć taki dla mojej sis, która przyleciała do nas i jak go zobaczyła to zapragnęła  taki sam :) Schlebia mi to bo wiem że moje prace się podobają choć nielicznym .